-O Hana dobrze ze
jesteś – powiedział radośnie a oczy wszystkich znajdujących się
w pomieszczeniu zwróciły się na mnie, w jednym momencie zrobiłam
się cała czerwona, co jak co ale nigdy nie lubiłam być w centrum
uwagi.- proszę usiądź- dodał po chwili jednocześnie gestem dłoni
wskazując na miejsce obok nikogo innego jak samej nalepy. Jakoś nie
miałam ochoty obok niej siedzieć, jedyne co teraz zrobiłam to
spojrzałam na nią spod byka , no co odpowiedziała jedynie jednym z
tych swoich durnowatych uśmieszków, którym najwyraźniej chciała
mnie sprowokować.
-Postoję-
odparłam, dyrektor wzruszył ramionami i powrócił do swojego
monologu
-Jak już
wspominałem do naszego zespołu dołączył dr. Jakub Olszewski,
jest naszym nowym ginekologiem- po tych słowach zupełnie się
wyłączyłam. Moją uwagę zwrócił pewien mężczyzna którego
wcześniej nie zauważyłam. Jak na moje oko miał około 37, no może
38 lat, był przystojny i to nawet bardzo a delikatne zmarszczki
wokół oczu dodawały mu uroku. Miał blond włosy bardzo starannie
ułożone, z tak charakterystyczną grzywką postawioną do góry ,
do tego te błękitne, pełne głębi oczy i drobny zarost. Od razu
mi się spodobał, był zupełnym przeciwieństwem Piotra, no może
poza tym że obaj są tak samo przystojni... no dobra Gawryło trochę
bardziej, do tego był lepiej zbudowany... Ale czy to teraz się
liczy? Muszę przyznać że trochę mnie do niego ciągnęło, na
dodatek myśl że będziemy razem pracować dodatkowo mnie
„nakręcała”. Nowy- tak na razie będzie go nazywać wydawał
się być nieco tajemniczy co jeszcze bardziej mnie w nim
intrygowało... mam jedynie nadzieję że nie okaże się jednym z
tych pewnych siebie i chamskich kobieciarzy... Kto wie może nawet
się zakolegujemy... w sumie to jestem wolna więc mam prawo
korzystać z życia, poszaleć ... no tak zapomniałam za niedługo
zostanę matką, więc z szaleństw jakby nie patrzeć „młodości”
nici... to się zwie złośliwość losu lub po prostu brutalna
rzeczywistość. Rozmarzyłam się...
-Hana wprowadzisz
doktora w jego obowiązki- z zamyślenia wyrwał mnie głos Stefana,
te słowa zadziałały na mnie niczym kubeł zimnej wody, wróciłam na ziemię. Na samą
myśl o nowym czułam jak moje policzki się rumienią, jednak
musiałam zachować zimną krew i zachować się profesjonalnie- No
dobra to by było na tyle, możecie wracać do swoich obowiązków-
dodał, na jego słowa całe towarzystwo rozeszło się w swoim
kierunku, w pomieszczeniu zostałam tylko ja i nowy. Nie musiałam
długo czekać niż do mnie podszedł.
-No cześć-
powiedział nonszalancko z ogromnym uśmiechem na twarzy, bez
jakichkolwiek ogródek, jego bezpośredniość jak i śmiałość po
prostu zwaliły mnie z nóg, wcześniej wydawał mi się taki
nieśmiały i skryty... a tu proszę taka miła niespodzianka, jak to
mówią cicha woda brzegi rwie, oczywiście w dobrym sensie, jak na
razie wywarł na mnie pozytywne wrażenie, zobaczymy jak to dalej się
potoczy...- Jakub Olszewski lub po prostu Kuba- dopowiedział
wyciągając rękę w moją stronę.
-Hana Goldberg,
czyli po prostu Hana – zaśmiałam się również podając mu dłoń,
którą delikatnie chwycił i pocałował, no proszę na dodatek
dobrze wychowany, co obecnie jest ogromną rzadkością... Dopiero co
się poznaliśmy a już przeszliśmy na „Ty”, nie sądziłam że
tak szybko nawiążemy relacje- To może oprowadzę cię po szpitalu
i w międzyczasie powiem co i jak- zaproponowałam, spoglądając na
niego ukradkiem, uśmiech nie schodził z jego twarzy, był bardzo
promienną osobą.
-Jak sobie
życzysz- odparł radośnie, nie zastanawiając się dłużej
opuściliśmy pomieszczenie, oprowadzając go po budynku czas płynął
mi tak jakby szybciej, Kuba był bardzo sympatyczny, po prostu nie
dało się go nie lubić, bardzo łatwo nawiązywał kontakty,
rozmowa również się z nim kleiła, na dodatek okazał się być
osobą o bardzo barwnym charakterze, co sprawiało że z każdą
kolejną minutą intrygował mnie coraz bardziej. Gdy już obeszliśmy
cały szpital postanowiliśmy wstąpić na kawę do bufetu. Wchodząc
do ów pomieszczenia minęliśmy się z Piotrem od razu mogłam się
zorientować że nie cieszył się iż towarzyszył mi Kuba, nie mam
pojęcia czy mi się wydawało czy też nie ale chyba był nieco
zazdrosny, co było dla mnie niemałym szokiem... Piotr i zazdrość,
to zupełnie do niego nie podobne i to jeszcze o mnie...
Po zamówieniu
napoi wraz z Olszewskim usiedliśmy przy pierwszym wolnym stoliku.
Ciągle czułam na sobie ciekawskie spojrzenia personelu, jednak
starałam się to ignorować, co nie było takie łatwe.
-Więc... co cię
do nas „przygnało”?- zaczęłam jako pierwsza, bardzo mnie to
ciekawiło, gdyż z wcześniejszych rozmów udało mi się dowiedzieć
że pracował kiedyś w prywatnej klinice w Gdańsku... przecież
żadna normalna osoba nie zrezygnowałaby z takiej posady na rzecz
pracy w szpitalu... gdzie zarobki są co najmniej 2 razy niższe
-Perspektywy-
odparł bardzo ogólnikowo, nie do końca zrozumiałam o co mu z tym
chodziło więc spojrzałam na niego pytająco, nie musiałam długo
czekać aż rozjaśni mi nieco swój tok myślenia- może to wydawać
się śmieszne, ale w klinice nie miałem już możliwości
rozwoju... praca w publicznej placówce jest ciekawsza i można się
nauczyć wiele więcej.
-No tak-
westchnęłam
-A co ciebie
tutaj przywiodło, bo zdaje się że nie jesteś z Polski?
-No nie jestem,
pochodzę z Izraela. A co do tego co mnie tutaj przyprowadziło to
ciężko stwierdzić... może chęć odnalezienia brata, lub może
bardziej próba ucieczki od przeszłości i wspomnień... nie mam
pojęcia – Również odpowiedziałam mu dość niejednoznacznie i
wymijająco, jednak nie sądziłam że tak szybko mu zaufam i że
chodź częściowo się przed nim otworzę, zwykle potrzebowałam na
to o wiele więcej czasu niż zaledwie 2 godziny znajomości...
Najwidoczniej on ma coś takiego w sobie że było mi łatwiej... nie
wiem jak to określić ale miałam wrażenie że jest moją bratnią
duszą i znamy się od lat. Niestety jak zwykle na samo wspomnienie o
Coldwel'u zrobiło mi się trochę smutno, mimo iż to działo się
tak dawno to nadal nieco bolało, nie umknęło to uwadze mojego
towarzysza.
-Przepraszam że
zapytałem- ewidentnie zrobiło mu się głupio i to jeszcze z mojej
winy przez co ja również poczułam się podobnie
-Daj spokój, nic
nie szkodzi.... lepiej opowiedz jak podoba ci się w szpitalu-
starałam się wybrnąć z tej nieco niezręcznej sytuacji.
-Jak na razie
jest świetnie, zobaczymy co będzie dalej. Co powiedziałabyś na
jakiś wypad po pracy ? Pokazałabyś mi miasto- znów zaskoczył
mnie swoją bezpośredniością jak i propozycją, tradycyjnie
musiałam się zarumienić. Było mi bardzo miło że chce się
spotkać, ale to nie dla mnie... na pewno nie teraz, nie chcę mu
niepotrzebnie robić nadziei... może nie tyle mu co sobie, przecież
i tak mogę się domyśleć jak zareaguję jak się dowie o moim
stanie, no bo przecież jaki normalny facet chciałby umawiać się z
kobietą z „bagażem”... niestety takie teraz mamy realia, mówi
się trudno, a po raz kolejny nie mam zamiaru cierpieć. Jednakże
jeżeli faktycznie będzie mu zależeć to się postara i jak co
poniektórzy... Piotr... nie odpuści po pierwszym „koszu”.
-Wybacz ale nie
umawiam się z kolegami z pracy- Postanowiłam go delikatnie spławić,
więc odparłam pierwsze co wpadło mi do głowy.
-A chociaż raz
nie mogłabyś nagiąć tych zasad- zrobił maślane oczka, starałam
się na to nie reagować, musiałam być silna, co nie było łatwym
wyzwaniem, wypuściłam głośno powietrze, przewracając
jednocześnie oczami- no chyba że już kogoś masz to nie naciskam-
dodał, tym tekstem rozłożył mnie na łopatki, nie wiedziałam jak
na to odpowiedzieć, skłamać czy też nie, z jednej strony nie
powiedzenie całej prawdy byłoby całkiem wskazane, jednak z drugiej
to nie najlepszy początek nowej znajomości.

No i mamy duecik do mieszania
Mam nadzieję że zdążyliście polubić Olivię i że Kuba również przypadł wam do gustu bo w kolejnych częściach będzie ich dużo...
SUPER OPO :)
OdpowiedzUsuńDAJ SZYBKO NEXT!!! :D :D :D
Next
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńsuper next
OdpowiedzUsuńNoo ciekawe co tam wymyślicie ! Czekam z niecierpliwością na nexta ! ; ((
OdpowiedzUsuńJeżeli mam czytać o nim, a później nie lubić to ułatwiłyście mi zadanie wybierając jego imię.
OdpowiedzUsuńCzęste nexty- jestem w szoku. W pozytywnym znaczeniu oczywiście.
Czekam na więcej miłego popołudnia :)
ja go nawet już teraz nie lubię :)
UsuńWow!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta!!
Świetnie ze tak często dodajecie nexty :D Olivi nie lubiłam od początku i ten Kuba też nie przypadł mo do gustu :/ coś czuje ze będzie jak z Kamilem :/ mam nadzieję ze Piotr za niedługo dowie się o ciąży :D i proszę o szybkiego nexta :p
OdpowiedzUsuńkofam :p pewnie Piotr ją wezwł bo nie chciał aby rozmawiała z Kubą :D
OdpowiedzUsuńrano przeczytany next i od razu dzien staje się lepszy :D
OdpowiedzUsuńbędzie coś dzisiaj ?? :)
OdpowiedzUsuńNie bo jutro mam sprawdzian z fizyki :(
UsuńSzczerze mówiąc to nie podoba mi się to rozwiązanie. :(
OdpowiedzUsuńnie przesadzacie dziewczyny? Trochę cukru by się przydało :)
OdpowiedzUsuńo tak zgadzam się w 100% :D
Usuńoczywiście cukru z Piotrem :D
UsuńKiedy pojawi się jakiś next.
OdpowiedzUsuńświetne! <3
OdpowiedzUsuńmoże w końcu porozmawia trochę więcej z Piotrem :D czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńbędzie dzisiaj next ?? :)
OdpowiedzUsuń