Minęła ponad
godzina a ja wciąż siedziałam w salonie płacząc, ciągle
przetwarzałam całą zaistniałą sytuacje która miała niedawno
miejsce. Nie wiedziałam już co o tym myśleć, co robić, ale w
jednej kwestii Piotr chyba ma racje : Za dużo nas dzieli. Może
jeszcze kiedyś miałam złudzenia ze to wszystko da się naprawić
jednak rzeczywistość bywa brutalna. Zbyt wiele się miedzy nami
wydarzyło aby móc o tym zapomnieć i spróbować to wszystko
jeszcze raz poskładać. To wszystko mnie przytłacza, moje życie
nabrało takiego tempa że już powoli nie nadążam. Niekiedy
chciałabym mieć jakiś magiczny przycisk dzięki któremu mogłabym
zatrzymać czas, żeby móc zwolnić, odsapnąć i odzyskać siły na
dalszą gonitwę. Niestety to niemożliwe... Nie wiedziałam co ze
sobą zrobić, siedząc tak bezczynnie na kanapie zwariuję. Muszę
się komuś wyżalić... Postanowiłam zadzwonić do Leny, na jej
wsparcie zawsze mogłam liczyć. Wiem że dziś są walentynki, ale
wiem też że Witek jest pracy, gdyż Starska ostatnio mi o tym
wspominała. Bez wahania wybrałam jej numer. Odebrała po 3 sygnale
-Hej Hana coś
się stało- zaczęła jako pierwsza a w jej głosie od razu można
było wyczuć zaniepokojenie.
-Nie... to znaczy
tak... możesz przyjechać? - zapytałam błagalnie.
-Ok zaraz będę-
odparła szybko.
-Aha i weź ze
sobą coś mocnego- dodałam, nie czekając już na odpowiedź mojej
rozmówczyni rozłączyłam się. Muszę to jakoś odreagować,
wyluzować się... wiem że alkohol nie jest najlepszym
rozwiązaniem,ale za to skutecznym, chociaż na dłuższą metę też
nie daje rady... Nie minęło nawet ½ h nim usłyszałam pukanie do
drzwi. Zerwałam się z sofy i pognałam otworzyć. Moim oczom
ukazała się Lena z butelką czerwonego wina, wpuściłam ją do
środka. Poszłam do kuchni po kieliszki i razem skierowałyśmy się
do salonu.
-Więc... Co się
stało?- zapytała Starska bez owijania w bawełnę, siłując się
jednocześnie z korkociągiem. Nie wiedziałam jak, a przede
wszystkim od czego zacząć. Zapadła krępująca cisza, wciąż się
zastanawiałam nad odpowiedzią. Poczułam na sobie wyczekujący
wzrok Leny, która nadal nie uporała się z otwarciem wina. Zabrałam
je od niej jednocześnie odwracając głowę w stronę ściany,
jednym sprawnym ruchem otworzyłam butelkę.
-Olivia się
stała- odparłam jednocześnie z impetem kładąc butelkę na stole
-A dokładniej?-
wciąż dociekała. Ona, zresztą tak jak ja od zawsze była
ciekawska. Nie zastanawiając się już dłużej, przełamałam się
i postanowiłam opowiedzieć jej całą historię. Widziałam jak
wyraz jej twarzy z minuty na minutę się zmieniał. Gdy już
skończyłam widziałam że jeszcze przetwarza informacje. W końcu
zaczęła
-Co za mała
wredna...- przerwała w pół słowa chyba nie potrafiła dobrać
słów, nie wiedziałam że aż tak się tym przejmie.-Z resztą
Piotr wcale nie jest lepszy, od kiedy jest z niego taki altruista-
dodała wciąż ubożona, nie chciało mi się tego nawet
skomentować, stwierdziłam że szkoda nerwów. On już dokonał
wyboru, najwyraźniej Olivia jest lepsza, nie ma sensu się nad tym
dalej rozdrabniać Trzeba żyć dalej. Sięgnęłam po kieliszek
stojący na stole i upiłam z niego łyk. Wcześniej wznosząc toast
za pana Gawryłę i jego nową ukochaną. Teraz zdałam sobie sprawę
jak to wszystko mnie boli, wcześniej tego nie odczuwałam ponieważ
byłam na niego okropnie wściekła, ale teraz gdy emocje już nieco
opadły, powoli zaczęło to do mnie docierać. Musze o tym jak
najszybciej zapomnieć, wzięłam kolejny łyk alkoholu, później
kilka następnych i takim oto sposobem wypiłam pół butelki.
Procenty już chyba powoli zaczęły robić swoje gdyż poczułam
jakieś dziwne motylki w brzuchu. Ignorując to wzięłam kolejny
łyk. To przeważyło szale momentalnie zrobiło mi się niedobrze.
Bez słowa wybiegłam do toalety.
-Hana co się
dzieje ? - nie minęło wiele czasu nim usłyszałam zaniepokojony
głos Starskiej zza drzwi. Po chwili zaczęła pukać, bez namysłu
wstałam z podłogi i wpuściłam ją do środka, czułam jak wiruje
mi w głowie. Usiadłam na brzegu wanny, internistka uczyniła to
samo.
-Co ci jest? -
była zaniepokojona, w jej głosie dało się wyczuć zmartwienie.
Nie umiałam odpowiedzieć na jej pytanie bo sama nie znałam na nie
odpowiedzi.
-Nic, mam tak od
dłuższego czasu, za chwile samo przejdzie- wydukałam po chwili,
mój głos był stłumiony, znów czułam się fatalnie, teraz było
jeszcze gorzej niż wcześniej. Oparłam głowę o ścianę i
przymknęłam oczy. Wciąż miałam to dziwne uczucie w brzuchu,
dosłownie tak jakby coś uderzało o mój żołądek. Stopniowo to
dziwne coś przeradzało się w przeszywający ból w podbrzuszu.
Powoli zsunęłam się z powrotem na podłogę, aby tam skulić się
w kłębek, to w pewnym stopniu pozwalało uśmierzyć mi ból. Nie
miałam pojęcia co się ze mną dzieje. Owszem wcześniej miałam
podobne dolegliwości , ale jeszcze nigdy nie były aż tak mocne i
uciążliwe.
-Może jesteś w
ciąży- Powiedziała od tak Starska. Z tego wszystkiego musiałam aż
na nią spojrzeć, gdyż myślałam że żartuje, jednak wyraz jej
twarzy od razu odwiódł mnie od tego przekonania, wyglądała
całkiem poważnie. Nie wiem skąd ona wzięła taki pomysł ,
przecież jestem ginekologiem, zorientowałabym się. Czyż nie ?
Chyba to wino na nią również działa niekorzystnie.
-Do tego to
trzeba się z kimś przespać- odparłam od razu bez jakiegokolwiek
zastanowienia. Przecież to było logiczne. Zapadła cisza.
Mimowolnie zaczęłam przetwarzać informacje. Olśniło mnie.
Przypomniał
mi się sylwester i to co miało miejsce zaraz po nim. Zrobiłam wielkie oczy. Nie to nie może być prawda. Przecież chyba się zabezpieczyliśmy? Wyraz mojej twarzy w tamtym momencie musiał być bezcenny. Moje zakłopotanie oczywiście nie uszło uwadze Leny, od razu to zauważyła.
mi się sylwester i to co miało miejsce zaraz po nim. Zrobiłam wielkie oczy. Nie to nie może być prawda. Przecież chyba się zabezpieczyliśmy? Wyraz mojej twarzy w tamtym momencie musiał być bezcenny. Moje zakłopotanie oczywiście nie uszło uwadze Leny, od razu to zauważyła.
-Co jest –
zapytała bez jakichkolwiek ogródek. Nie wiedziałam jak jej
odpowiedzieć. W mojej głowie zaczęło kotłować się wiele myśli.
-Nie... ja nie
mogę być w ciąży... to było … kiedy to było ? - zapytałam
bardziej siebie niż ją. Mówiłam całkiem nieskładnie. Powoli
wszystko zaczęło mi się układać w jedną całość. Byłam
przerażona. Zaczęłam wszystko liczyć. Ku mojemu przerażeniu to
całkiem możliwe iż zaliczyłam "wpadkę" gdyż nie
dostałam jeszcze okresu a powinnam mieć ponad 2 tygodnie temu.
Myślałam ze zaraz się rozpłacze. Nie dość że pokłóciłam się
z Piotrem, on wybrał inną i nic już nas nie łączy, to teraz
może się okazać że jestem z nim w ciąży, a na dodatek znów
zostanę z tym sama. Dobra nie ma co panikować jeszcze nic nie jest
pewne- powtarzałam sobie w myślach
-Oj Hana... Hana
–z zamyślenia wyrwał mnie głos przyjaciółki która, pokręciła
głową z dezaprobatą, jeżeli w taki sposób chciała mnie
pocieszyć to coś jej nie wyszło, a wręcz przeciwnie jeszcze
bardziej mnie dobiła. Teraz to czułam się jak dziecko które coś
narozrabiało i czeka na karę
- jest w pobliżu
jakiś sklep- dodała po chwili, czym nieco mnie zdziwiła.
-Tak, po drugiej
stronie jest supermarket, po co ci teraz sklep? – nie miałam
pojęcia o co jej chodzi. Byłam całkiem rozkojarzona. Za dużo
informacji jak na jeden dzień
-Jeszcze się
pytasz. Ubieraj się, musimy to sprawdzić – Rzuciła wychodząc z
łazienki. Nie zastanawiając się długo postanowiłam uczynić to
samo. Dobrze ze przynajmniej ona jeszcze trzeźwo myśli, bez niej to
chyba nigdy bym nie odkryła ze być może spodziewam się dziecka.
Szybko narzuciłam na siebie płaszcz. W pośpiechu opuściłyśmy
moje mieszkanie. Pobiegłyśmy do sklepu. Tam szybko odnalazłyśmy
to czego szukałyśmy, zapłaciłyśmy i biegiem wróciłyśmy do
domu. Gdy weszłyśmy do środka pognałam do łazienki.
Zrobiłam test. Poszłam do salonu, siadając obok przyjaciółki położyłam go na stoliku. Teraz pozostało mi tylko czekać na wynik. Wynik tego testu może jeszcze bardziej skomplikować mi życie. Może to dziwnie zabrzmi ale modliłam się aby wynik wyszedł negatywny. Gdybym wiedziała że pamiętny sylwester może mieć takie konsekwencje to nigdy bym na niego nie poszła. Jednak nikt nie mógł tego przewidzieć. Siedziałam jak na szpilkach. Nastała cisza. Słyszałam tylko nasze oddechy i tykanie wskazówek zegara. Pozostało tylko czekać.... czekać …. i czekać. Czas dłużył mi się nieubłaganie. Każda sekunda była dla mnie wiecznością. Bezcelowo gapiłam się na zegar, jak na ironię miałam wrażenie że wskazówki specjalnie zwolniły. To czekanie było frustrujące. Czułam że jeszcze chwila i sfiksuję. Te 10 minut z pewnością należało do najdłuższych w moim życiu, w końcu po długich oczekiwaniach przyszedł czas na sprawdzenie wyniku.
Zrobiłam test. Poszłam do salonu, siadając obok przyjaciółki położyłam go na stoliku. Teraz pozostało mi tylko czekać na wynik. Wynik tego testu może jeszcze bardziej skomplikować mi życie. Może to dziwnie zabrzmi ale modliłam się aby wynik wyszedł negatywny. Gdybym wiedziała że pamiętny sylwester może mieć takie konsekwencje to nigdy bym na niego nie poszła. Jednak nikt nie mógł tego przewidzieć. Siedziałam jak na szpilkach. Nastała cisza. Słyszałam tylko nasze oddechy i tykanie wskazówek zegara. Pozostało tylko czekać.... czekać …. i czekać. Czas dłużył mi się nieubłaganie. Każda sekunda była dla mnie wiecznością. Bezcelowo gapiłam się na zegar, jak na ironię miałam wrażenie że wskazówki specjalnie zwolniły. To czekanie było frustrujące. Czułam że jeszcze chwila i sfiksuję. Te 10 minut z pewnością należało do najdłuższych w moim życiu, w końcu po długich oczekiwaniach przyszedł czas na sprawdzenie wyniku.
Komentujcie!!
Pewnie większość z was czytała już ŚS. Piszcie co o tym sądzicie ? Bo jak dla mnie to robi się już nieco... chore ?
next !!!! ^^ to jest boooskie :D tylko nie przeginajcie xD kocham :***
OdpowiedzUsuńMoże to jest trochę chore, ale przynajmniej Hana będzie miała upragnione dziecko
OdpowiedzUsuńwolałabym aby mieli swoje :)
UsuńNext plissskaa
OdpowiedzUsuńsuper <3 z niecierpliwością czekam na nexta
OdpowiedzUsuńw końcu się doczekałam :D oby była w ciąży :) co do śs.... szczerze bez komentarza ;/ robią z Hany wariatkę, która za wszelką cene pragnie mieć dziecko ehhh.... czekam na nexta :D mam nadzieję że dodacie jutro :p
OdpowiedzUsuńkocham <3 kocham <3 jeszcze raz kocham tak długo czekałam na tą część :D oby wynik wyszedł pozytywny ;p musi być w tej ciąży xD czekam jutro na next a w którym się wszystko okaże :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że skączycie w takim momęcie ! Nexta ma być szybko ;))
OdpowiedzUsuńjak można skończyć w takim momencie? Szybko next.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ŚS to uważam że trochę chcą nam oczy zamydlić i nic takiego strasznego się nie stanie. Pewnie się pokłócą, ale koniec końców się pogodzą na pewno się nie rozstaną. I jak dla mnie to byłoby dobrze jakby nie adoptowali tego dziecka
myślę tak samo :D niech mają swoje... a nie jakieś idiotki Pauli :/
UsuńWOW!! SUPER OPO!!!! :) :) :) BŁAGAM DAJCIE SZYBKO NEXT!!!! :D :D :D PLISSSS PLISSS PLISSSSS!!!!!
OdpowiedzUsuńNext!!!!
OdpowiedzUsuńSzybciutko! :D
Opowiadanie jest ok.
OdpowiedzUsuńA co do świata seriali, to gdy Piotr jechał do Lublina też mieli się pokłócić. A jakoś kłótni nie było. Nie chcę mi się wierzyć, że facet który kocha kobietę mógłby zostawić ją z problemami. Dobrze, że pokazują nawet w serialach jakim cierpieniem dla kobiety jest strata dziecka.
własnie :/ więc ich ,,rozstanie'' pewnie bedzie wyglądało tak że jakaś ostra wymiana zdań, Piotr wyjdzie z mieszkania, Hana zrozumie że głupio robi dając się tak wykorzystwać Pauli, Piotr wróci przeproszą się i szczęśliwe małżeństwo ze swoim biologicznym dzieckiem :D
Usuńtez jezdzę konno <3 czekam na next a<3
OdpowiedzUsuńniech Hana będzie w ciąży :D
OdpowiedzUsuńa śs jak zwykle przesadza :/ nie po to łączyli ich cały sezon, aby po 10 odcinkach rozłączyc xD
nie no w takim momencie :/ ale wiedziałam że tak będzie :D
OdpowiedzUsuńproszę i błagam was dodajcie dzisiaj next a :D
O niech ona bd w ciąży >.<
OdpowiedzUsuńMyślę że Hana jest w ciąży... No i nareszcie wrócą do siebie ;**
OdpowiedzUsuńP.S Mam nadzieję że Piotr nie ma romansu z tą całą Olivią czy jak jej tam ;p
Dawajcie nexta szybkoooo (tj. dzisiaj) ;D
OdpowiedzUsuńbędzie dzisiaj next ?? :D
OdpowiedzUsuńwłasnie :D
Usuńszybko next :D ciekawe czy to ciążą ( o musi być ciąża xD ) proszę dodajcie dzisiaj następaną część :D może być nawet krótka, ale żeby wyjasniła tą sprawę ;p
OdpowiedzUsuńdodacie coś dzisiaj ?? :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ? ;)
Usuń