Ta część jest ze specjalną dedykacją dla Natalii J... dzięki że jesteś i że możemy na ciebie liczyć :)
Spokojnie
zmierzaliśmy w stronę samochodu Olszewskiego, mimo iż już dawno
opuściliśmy szpital i nikt nas nie obserwował, to nadal go
„obejmowałam” w sumie nie przeszkadzało mi to ani trochę, po
prostu w pewnym sensie było mi dobrze? Chyba potrzebowałam odrobiny
czułości, bliskości i wsparcia... Nie no co ja mówię chyba
hormony już powoli dają o sobie znać. No dobra, podoba mi się.
Proszę bardzo, przyznałam to sama przed sobą. Podoba mi się jego
wygląd, pewność siebie i postawa jaką sobą reprezentuje, a co
najważniejsze charakterem przypomina Piotra co w pewnym sensie
jeszcze bardziej mnie do niego ciągnie... Nie no kobieto ogarnij
się- skarciłam się w myślach, przecież nie mogę się w min
zakochać, moje serce należy tylko i wyłącznie do Piotra, poza tym
będziemy mieli dziecko... a to jeszcze bardziej umacnia mnie w myśli
że nie nie mogę sobie pozwolić na coś więcej niż przyjaźń
względem Kuby... co prawda Gawryło zaczął układać sobie życie
z kimś innym, ale jeszcze nic straconego... Przecież coś nas
jeszcze w pewnym sensie łączy, mimo iż teoretycznie podjęłam
decyzje aby mu nie mówić o ciąży to wciąż mam pewne obiekcje i
zastanawiam się nad zamianą decyzji... Już sama nie wiem co
zrobić, przez to wszystko chyba trochę się. pogubiłam. Dotarliśmy
do samochodu Olszewskiego było to dość wiekowe auto sądząc po
modelu, jednakże było bardzo zadbane.
-Niezła
bryka-rzuciłam z uśmiechem na twarzy, zerkając na niego ukradkiem.
-Cadillac
Eldorado z 59, klasyka motoryzacji i moje oczko w głowie- odparł
dumnie wypinając pierś, jednocześnie gładząc dłonią maskę
samochodu. Nie sądziłam że jest miłośnikiem samochodów,
bardziej spodziewałabym się fana motocykli, a tutaj taka miła
niespodzianka.
-Pewnie na ten
samochód wyrwałeś niejedną laske- zapytałam z czystej
ciekawości, nie moja wina że od zawsze należałam do tych
„dociekliwych”. Jakub spojrzał na mnie pytająco na co
wzruszyłam jedynie ramionami, mężczyzna zaczął intensywnie
rozmyślać. Oho... już zaczynam bać się odpowiedzi.
-Nie było ich aż
tak dużo- odparł po dłuższej chwili jego mina była poważna,
zaczęłam zastanawiać się czy może lepszym rozwiązaniem nie
byłby powrót do domu taksówką. Spojrzał na mnie dwuznacznie,
przez co moje policzki momentalnie zrobiły się czerwone. Jakub w
jednej chwili wybuchł donośnym śmiechem, nie wiedziałam o co mu
chodzi, byłam kompletnie zdezorientowana
- żartowałem,
znam o wiele lepsze sposoby, niż podryw na auto... ale gdybyś
widziała swoja minę- powiedział, nadal bardzo rozbawiony za co
dostał ode mnie kuksańca w bok. Jednakże nieco zaintrygował mnie
swoją wypowiedzią, ciekawe jakie to sposoby... chyba wole nie
wnikać...
Nie wnikając w
jakieś dalsze dyskusje wsiedliśmy do pojazdu, oczywiście Kuba jak
na dżentelmena przystało wcześniej otworzył mi drzwi. Podałam
swój adres i odjechaliśmy spod szpitala, podróż mijała nam
szybko, w bardzo miłej atmosferze. Po niespełna 30 minutach
dotarliśmy pod mój dom.
-Wejdziesz na
górę- zapytałam, po prostu tak wypadało.
-Bardzo chętnie-
po tych słowach oboje wysiedliśmy z samochodu, szybko udaliśmy się
na górę, zaprosiłam mężczyznę do salonu, następnie sama
skierowałam się do kuchni aby zaparzyć nam herbatę. Po kilku
minutach wróciłam do salonu z 2 kubkami gorącego napoju, położyłam
je na stoliku znajdującym się nieopodal kanapy. Chciałam już
usiąść kiedy to tradycyjnie musiało zakręcić mi się w głowie,
przytrzymałam się sofy i przymknęłam oczy. Gdy już mi przeszło
usadowiłam się na fotelu naprzeciw mojego gościa.
-Powinnaś iść
z tym do lekarza-powiedział z ogromną troską w głosie, w tym
momencie myślałam że sobie żartuje, przecież nie będzie mi
mówił co mam robić
-nic mi nie jest,
to normalne-rzuciłam wymijająco, nawet na niego nie spoglądając.
-Dla mnie takie
zawroty głowy nie są czymś normalnym- powiedział z wyraźnie
wyczuwalną dezaprobatą w głosie, trochę mnie tym zdenerwował,
spojrzałam na niego z politowaniem, na co pokiwał dość
specyficznie głową. Po jego zachowaniu widziałam że tak łatwo
nie odpuści, nie chciało mi się słuchać kazania, ale też nie
wiedziałam jak go spławić. No świetnie... ja to mam wyczucie,
zawsze wiem jak wpakować się w niezręczne i kłopotliwe sytuacje.
No po prostu bomba.
Nie widziałam
jak z tego wybrnąć, w końcu postanowiłam się przed nim otworzyć,
w sumie to nie mam nic do stracenia, a i tak prędzej czy później
by się o tym dowiedział.
-Jestem w ciąży
i dla mnie takie coś jest normalne- rzuciłam mu wymuszony uśmiech.
-No chyba że
tak- zmieszał się i przeczesał dłonią włosy, czym znów
przypominał mi Piotra- Gratulacje. Przyszły tatuś pewnie bardzo dumny- dodał
po chwili bardzo entuzjastycznie.
-I tu zaczynają
się schody...- powiedziałam bardziej do siebie niż do niego,
spuszczając przy tym głowę. Nie miałam ochoty o tym rozmawiać,
to był dla mnie bardzo ciężki i bolesny temat, poza tym nie mam do
niego aż tak dużego zaufania żeby mu teraz o tym wszystkim
opowiadać... przecież znamy się raptem od kilku godzin.
-Ładnie
mieszkasz- odparł rozglądając się po pomieszczeniu .Kuba chyba
zauważył moje zakłopotanie przez co postanowił zmienić temat,
byłam mu za to bardzo wdzięczna.
-Dzięki, a ty
gdzie się zatrzymałeś?- znów moja ciekawość dała o sobie znać,
czasami sama sobie działam tym na nerwy, mam tylko nadzieję że nie
wyjdę na jakąś wścibską panienkę...
-Jak na razie to
nigdzie, przyjazd tutaj był spontaniczną decyzją więc nie miałem
czasu na szukanie mieszkania.- znów przeczesał dłonią te swoje
blond włosy, teraz to mi zrobiło się głupio, ale jednocześnie
trochę było mi go szkoda. Zapadła krępująca cisza, oboje chyba
nie wiedzieliśmy co powiedzieć. Wciąż przetwarzałam informacje.
Jeżeli nie zdążył niczego poszukać to gdzie teraz śpi ? W
samochodzie? Przecież mamy koniec zimy, a noce w tym okresie są
nadal dość mroźne. Na prawdę zaczęłam mu współczuć.
-Jeśli chcesz
mogę cię przechować, dopóki czegoś nie wynajmiesz- rzuciłam od
tak, to było jedyne co przyszło mi teraz do głowy, przecież nie
mogę pozwolić żeby marzł w samochodzie jak jakiś bezdomny.
-Nie chcę robić
kłopotu- był bardzo onieśmielony
-Daj spokój,
jeden pokój i tak stoi niezagospodarowany, więc mogę ci go użyczyć
dopóki czegoś nie znajdziesz, a opłatami możemy się podzielić-
posłałam mu promienny uśmiech. Olszewski wyglądał jakby
zastanawiał się nad moją propozycją.
-Dzięki, jesteś
wspaniała- powiedział entuzjastycznie. Jeden drobny gest a tyle
radości. Lekarza wstał z kanapy i mocno mnie uściskał. Moje
policzki znów oblały się rumieńcem, to niemożliwe jak on na mnie
działa... Gdy w końcu wyswobodziłam się z jego uścisku,
pokazałam mu pomieszczenie które na chwile obecną będzie
zamieszkiwał, wręczyłam klucze oraz ustaliłam dodatkowe
formalności. Gdy wszystko było załatwione wzięłam prysznic i
położyłam się do łózka.

Jeszcze
raz muszę to przemyśleć i poczekać na rozwój wydarzeń...
Komentujcie i motywujcie
Jak myślicie mieszkanie z Kubą to dobre rozwiązanie ?
A dla tych którzy jeszcze nie widzieli mamy filmik o opowiadaniu z drobną zapowiedzią co wydarzy się niebawem....
KAMI TY JESTEŚ POPROSTU KOCHANA ;) DZIĘKUJĘ ZA TĘ DEDYKACJE ;) OPO JEST CUDOWNE ;) :*V:*
OdpowiedzUsuńboskie opowiadanie szybciutko proszę o nexta :)
OdpowiedzUsuńJa zaraz padnę Cześć fajna i oczywiście czekam na nexta. Przy filmiku prawie się popłakałam Rób ich więcej Plis
OdpowiedzUsuńpostaramy sie ;) jak będziemy miały więcej czasu i jakiś ciekawy pomysł to na 100% coś stworzymy :D
Usuńmam nadzieję, że Piotr dowie się o ciąży;)
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie żeby Piotr szybko się dowiedział o ciąży Hany. Super i jeszcze raz Super
OdpowiedzUsuńŻeby hana powiedziała Piotrowi o ciąży a ten zwariował by na punkcie dziecka. Po prosty prosimy o HaPi
OdpowiedzUsuńświetne <3
OdpowiedzUsuńTroche krótkie.... I mam nadzieje, że Hana się opamięta i powie o wszystkim Piotrowi ! Czekam z niecierpliwością na nexta ; )
OdpowiedzUsuńSzkoda za takie krotkie :/ ale mam nadxieje ze dzis tez bedzie next :D i Hana powie Piotrowi o ciazy :D
OdpowiedzUsuńbędzie dzisiaj next ? :D
OdpowiedzUsuńKiedy będzie next
OdpowiedzUsuńFajnie by było żeby Piotr się dowiedział o ciąży Hany. Kiedy będzie jakiś next
OdpowiedzUsuńneeeeeeext!!!!
OdpowiedzUsuńnext by się przydał wrzuć coś dzisiaj
OdpowiedzUsuńwrzuć dziś nexta plss :D
OdpowiedzUsuń